Jewgienij Pluszczenko

owlet

Dzięki Johnson Very Happy

Trzymam za słowo Laughing

Johnhson001

Ciekawe tylko jak wytłumaczycie rodzince maszy ,że to zemsta za Plushenke?? Very Happy

owlet

Johnhson001

Phara

Ooo, to będzie idealna sposobność! Very Happy

Dziewczyny, macie jakiś sznur? Musimy trzymać naszego tłumacza przy sobie na dobre i na złe, żeby nie zwiał na zwiedzanie miasta tylko robił za translację... Wink

Jeśli już naprawdę miałoby dojść do rozwodu (czego im nie życzę), to rzeczywiście lepiej, żeby to się stało zanim Egorek, że tak powiem, zacznie kojarzyć różne rzeczy Smile

wiem z doświadczenia - moi rodzice rozeszli się kiedy byłam jeszcze tycia-tycia i pomimo, że nie poczułam różnicy między separacją a rozwodem, już nie potrafię sobie wyobrazić jak to jest mieszkać z obojgiem rodziców. Więc ogólnie rzecz biorąc, mniej boli Smile

No tak, wszyscy albo lecą na kasę, albo myślą, że inni lecą na kasę... straszne. Era Pieniądza Shocked

Johnhson001

Vivi

Dzięki, dziewczyny (i chłopcze Smile

), że to wszystko tłumaczycie. Żal czytać, ale lepiej się czegoś dowiedzieć niż nie wiedzieć nic...

Jak tak czytam to wszystko, to widzę, że one wszystkie są siebie warte... Już może Uliana jest najbardziej w porządku, choć też dolewała trochę oliwy do ognia. Natomiast mama Plusha, choć ciepła i porządna kobieta, to jednak za bardzo wczuła się w rolę matki mistrza. Wydawało jej się, że skoro on tyle jej zawdzięcza, to może go kontrolować, wybierać mu dziewczyny itd. I mam wrażenie, że właśnie z jej nadopiekuńczych ramion Żeńka uciekł do Maszy. Stąd to szybkie małżeństwo, które jednak nie przyniosło mu chyba szczęścia... Fakt, że Plush wyglądał na bardziej zakochanego niż jego żona (od razu mi w pamięci staje jego "I love you, Masza" po pokazie w Turynie, wywiady, w których o niej mówił, filmik z COR 2005...), ale ona, mimo że różowa pudernica Smile

, robiła na mnie często pozytywne wrażenie, zwłaszcza, kiedy już była w ciązy, taka spokojna i ciepła... A teraz sobie myślę, że Evgeni od jakiegoś czasu znowu ucieka, tym razem od "rodzinnego" piekiełka, jakie urządzili mu Masza i teściowie. Stąd te wyjazdy, pokazy, zajęcia... Teraz już chyba tylko łyżwiarstwo daje mu radość...
Ech, tak bym chciała, żeby mu się życie ułożyło... Przeszedł już swoje, naprawdę... Teraz niech się rozwiedzie z Maszą, niech Egor rośnie zdrowo (a spróbują Plushowi zabronić widywać dziecko Evil or Very Mad

). Na razie jest malutki, więc to najlepsza pora zrobić to, co i tak nieuniknione... A Plushak się jeszcze zakocha i będzie szczęśliwy. Oby...

Phara

Valka

Pewnie niejedna jego fanka dałaby mu więcej, niż ta wytapetowana idiotka Rolling Eyes

.

Wardi

[link widoczny dla zalogowanych] no i wszystko juz trafiło do sądu ..Plush chce walczyc o syna, a Maria nie mowiąc mu dala Egorowi swoje nazwisko....ona przesadza....skad trafila do zycia biednego Plusha Sad

On nie ma szczescia do kobiet Sad

również pamietam te wywiady Plusha, kiedy to mówil ze uwielbia spedzac czas z Maszą, całowac ją, oglądac z nia filmy, i że Masza jest z niego dumna i mowi, że jest najlepszy...Był wtedy taki szczesliwy Sad

Phara

Ojejku... nie wierzyłam, że to prawda, a jednak... tylko ja z cyrylicy to nic nie łapię xD mama bezskutecznie kiedyś chciała mi pokazać jak się czyta, ale bo to ja zapamiętam...?

LeeLee

jakże szczęście jest ulotne Sad

jakoś tak zawsze się Plushowi nie układa :/

Valka

Evelyna0309

Brak mi słów no po prostu brak mi słów. Jak można aż tak się zmienić po ślubie?? Jak bym miała takiego męża to bym rękami i nogami trzymała, żeby sam nie odszedł, a nie niedługo po ślubie po sądach włóczyła :/

Phara

He he, widać Valka w bojowym nastroju ^^ fakt, Masha trochę kosmiczna to jest... a na początku sprawiali wrażenie jak kochającej się pary... co się stało!?

(a co do japońskich krzaczków to są śliczne ^^)

LeeLee

Wyszło szydło z worka i tyle Mad

Wardi

no własnie tez nie rozumiem...ona chyba tylko dla kasy Sad

powiedzialam o tym mamie , to ona ze ta Masza jej sie od poczatku nie podobala..i sie bulwersowala jak mozna takiego faceta zostawiac...też jakbym dorwała Plusha to po prostu zwariowalabym ze szczescia <lol> gdyby go naprawde kochala , to by jej te wyjazdy nie przeszkadzaly...

elf

osobiście nie czuje sie zbulwersowana...tylko strasznie mi przykro,ze tak im wyszło, wiele z nas może i po cichu marzyło by byc przy jego boku, by sie zajmowac domem, stwarzac mu warunki by mógł nadal sie rozwijac, a kiedy juz taka możliwosc została zniwelowana do zera(no bo wczesniej była bliska zeru) ... to kazda zyczyła mu jak najlepiej... szkoda słow... chociaz mozliwe,ze on też ma swoje za uszami, skoro kazdy podaję inna wersję wydarzeń, to mozliwe, ze było zupełnie inaczej, a jak, to sie pewnie nie dowiemy...

Johnhson001

Phara